niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 26

Ciąg dalszy
Oczami Austina 
Dzwoniłem dzwonkiem jak szalony,ale Ally nie otwierała.Nawet jak zacząłem walić w te przeklęte drzwi to i tak mi nikt nie otworzył.Bałem się,że Ally może sobie coś zrobić.Zobaczyłem,że w salonie jest otwarte okno,więc szybko przez nie wskoczyłem i już po chwili znalazłem się w domu szatynki.Wołałem ją,ale ona nie odpowiadała.Cholernie się bałem.Były otwarte drzwi od łazienki,więc wszedłem tam.To co tam zobaczyłem mnie załamało.Zobaczyłem tam Ally całą we krwi,a w ręce miała żyletkę.Domyśliłem się co zrobiła.Szybko zadzwoniłem po karetkę,a sam sprawdziłem czy bije jej tętno.Odczułem mały puls czyli jest szansa,że przeżyje.Wszedłem jeszcze do jej pokoju zobaczyć czy czegoś tam nie zostawiła.Bardzo dobrze znałem tą dziewczynę i wiedziałem,że na pewno napisała jakiś liścik i miałem rację.Na stoliku leżał liścik,więc szybko włożyłem go do kieszeni i pobiegłem do Ally,ponieważ karetka już przyjechała.Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do salonu.Ratownicy położyli szatynkę na nosze i zanieśli do karetki.Lekarze pozwolili mi jechać razem z nimi.Cały czas trzymałem ja za rękę i szeptałem do ucha żeby mnie nie zostawiała.Jak ona umrze t ja chyba pójdę w jej ślady.Ona jest najbliższa mojemu sercu.Jest najważniejszą dziewczyną w moim życiu.Nie pozwolę żeby umarła.Lekarze zabrali dziewczynę na salę i zaczęli ją dokładnie badać i walczyć o jej życie.JA za ten czas zadzwoniłem do Trish i Deza.Po 10 minutach zjawili się w szpitalu.
-Gdzie Ally?-mówiła cała zapłakana Trish.
-Na sali.Lekarze walczą o jej życie.
-Dzwoniłeś już do jej rodziny?-zapytał przygnębiony Dez.
-No właśnie już dzwonię.
Rozmowa telefoniczna moja z mamą Ally:
S(Sally):Tak słucham?
A(Austin):Dzień dobry.Z tej strony Austin Moon przyjaciel Ally Dawson czy rozmawiam z panią Sally Dawson? 
S:Tak to ja i Ally wiele mi  o tobie opowiadała.
A:Emm...dzwonię po to by poinformować panią,że Ally jest w szpitalu.Lekarze właśnie walczą o jej życie.
S:Jezus,Maria co się stała?
A:Zack całował się z inną i Ally to wszystko widziała,więc z płaczem poleciała do domu.Napisała pożegnalny list i zaczęła się ciąć.
S:To wszystko moja wina.Jakbym nie wyjechała to Ally na pewno nie chciała by się zabić. 
A:Proszę się nie obwiniać pani Dawson.To nie pani wina.
S:A kto ją znalazł?
A:Ja.
S:To dziękuje ci Austin gdyby nie ty to Ally na pewno by już nie żyła.
A:Nie wiem co ja bym zrobił gdyby Ally umarła.Chyba poszedłbym w jej ślady.
S:No dobrze,więc pędzę szybko na lotnisko i jak będą wolne bilety to zabieram Emmę i przylecimy jeszcze dziś.Do widzenia Austin.  
A:Do widzenia pani Dawson.-rozłączyłem się.Poszedłem do Trish i Deza.
-I co z nią?Dowiedzieliście się czegoś?-zapytałem.
-Niestety nie.-odpowiedzieli smutni.
-Matka Ally  i siostra postarają się przyjechać jeszcze dziś.
-To fajnie.-odezwała się przybita Patricia.
Po godzinnym czekaniu podszedł do nas lekarz.
-Kim jesteście dla panny Allyson Dawson?
-Przyjaciółmi.
Przykro mi.Nie mogę zdradzić jakichkolwiek informacji o stanie zdrowia pacjentki przyjaciołom.Czy jest tu ktoś z jej rodziny? 
-To proszę poinformować mnie jak przyjdzie ktoś z jej rodziny.-odszedł,a ja wykręciłem numer do pani Sally.
                        Ciąg dalszy nastąpi.
__________________________________________________
Witam.Nexta postaram się dodać jutro,a może nawet dwa dodam jutro.Przepraszam  Elmo i wszystkich których zdołowałam poprzednim rozdziałem.Naprawdę nie chciałam.Za wszystkie wejścia i komentarze z góry dziękuję.Dobranoc i miłych snów życzę.
Loffciam Was Natka =3 

5 komentarzy:

  1. Rozdział cudowny!!! Świetny!!! Tak jak wszystkie!!! Szkoda tylko że trochę smutny!!! Oby z Ally wszystko było w porządku!!! Ona musi żyć!!! Cieszę się że go dodałaś!!! Mam nadzieję że jutro pojawią się kolejne dwa fantastyczne rozdziały!!! Czekam z niecierpliwością!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hu, wybaczę ci jak Ally będzie żyć :3
    Rozdział jest świetny, a Austin jest taki słodki mówiąc, że Ally jest najbliższa jego sercu <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdziałek <3333

    OdpowiedzUsuń
  3. o !!! jakie to było słotkie mam nadzieje ze ally nie umrze !! fajny rozdział i mam nadzieje ze szybko dodasz next !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww!next!next!NEXT!!!xD

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie porządną krytykę, bo pozwala mi ona dostrzec, co zmienić.
Ale jeśli masz zamiar hejtować, zrezygnuj, ponieważ tylko stracisz czas. Hejty i wszystkich hejterów mam głęboko w d***e.

"Zawsze byli i zawsze będą tacy, którzy nienawidzą." -T.G.