Ciąg dalszy
Tak jak już mówiłam poszłąm pozwiedzać Paryż.Dosłownie co parę metrów napotykałam jakąś parę całującą się lub przytulającą.Myślałam o Zacku czy aby na pewno mnie nie zdradza.Moje zaufanie do niego ma bardzo niski poziom dlatego,że tuz przed jego wyjazdem do Los Angeles ydradyi mnie całując się z inną dziewczyną,ale wybaczyłam mu to.Zresztą mniejsza o to.Weszłam do jakiegoś sklepu z odzieżą i zaczęłam przeglądać sukienki.W oczy rzuciła mi się strasznie krótka niebieska sukienka,a na plecach zamiast materiału miała koronkę.Bardzo mi się spodobała.Zmierzyłam ją.Była idealnie dopasowana do mojego ciała.Gdy przeglądałam się w lustrze i zastanawiałam się czy kupić ją czy raczej nie to podszedł do mnie jakiś chłopak.
-Dobry wybur.Wyglądasz olśniewająco - skomplementował mnie nieznajomy
-Dziękuje.Jestem Ally.- powiedziałam trochę nieśmiało i podałam chłopakowi rękę.
-A ja Derek.-uśmiechnął się i uścisnął moją dłoń.
-Miło mi.Jesteś z tond?
-Nie.Jestem z Las Vegas.A ty?
-Ja też nie jestem z tond,ale jestem z Miami.
-Wiesz co?Fajnie mi się z tobą gada.Dasz mi swój numer?
-Jasne.-podałam mu karteczkę z moim numerem.
-Dzięki,a to mój numer.Do kiedy jesteś w Paryżu?
-Do jutra.
-To szkoda.Jest mi smutno bo może już się nie zobaczymy.Albo...moja babcia mieszka w Miami.Może będę
mógł się tam przeprowadzić.
-To super.-powiedziałam wesoła.
-A i zastanowiłaś się czy kupujesz tą sukienkę?
-Tak.Kupuje ją.tylko najpierw muszę znaleźć jakieś buty pasujące do niej.
-Oj te dziewczyny.Chodź pomogę ci w poszukiwaniach.
-Dzięki tylko najpierw muszę ściągnąć tą sukienkę.
-Ok poczekam.-powiedział.Po krótkiej chwili wyszłam z przebieralni i poszłąm z Derekiem szukać butów.Szukanie zajęło nam 15 minut.Wybraliśmy niebieskie szpilki.Wyszliśmy ze sklepu i udaliśmy się do parku.Rozmowę zaczął derek:
-Masz chłopaka?
-Tak.A ty masz dziewczynę?
-No tak jakby mam dziewczynę,ale ona chyba mnie zdradza.Już raz mnie zdradziła,ale jej wybaczyłem.
-przykre,ale jeśli to cię pocieszy to mam identyczna sytuację z moim chłopakiem.
-A tak w ogóle to ile masz lat?
-15 skończone.
-A ja 16 nie skończone.
-A do której klasy chodzisz?Bo ja do drugiej gimnazjum.
-Ja do trzeciej gimnazjum.
-Kurczę muszę już lecieć.Pa może się jeszcze kiedyś zobaczymy.-zaczęłam zbierać moje rzeczy.
-To pa.Może się za niecały miesiąc zobaczymy.
-Mam nadzieję.-powiedziałam odchodząc.Do autobusu doszłam o godzinie 10.50.
-Cześć.-przywitałam się wchodząc.
-Hej.-odpowiedzieli chórem.
-Mieliśmy już do ciebie dzwonić.-oznajmił Austin.
-No to już nie musicie.
-Gdzie tyle byłaś?-zapytała Trish.
-A wiesz najpierw poszłąm to jakiegoś sklepu w poszukiwaniu jakieś fajnej sukienki i znalazłam ją.A jak ją przymierzyłam to spotkałam fajnego chłopaka.Od razu się z nim zaprzyjaźniłam.Pomógł mi znaleźć fajne buty do sukienki którą zakupiłam.Potem poszliśmy do parku pogadać.Okazało się,że mieszka on w Las Vegas i planuje przeprowadzić się do Miami.Ma 16 lat nie skończone,chodzi do trzeciej gimnazjum i dał mi swój numer.Zobaczę się z nim gdzieś za miesiąc.-gdy to mówiłam Austin wyraźnie posmutniał.
-To super nie mogę się doczekać kiedy go nam przedstawisz.-powiedziała podekscytowana Trish.
Ciąg dalszy nastąpi.
________________________________________________
Sorki,że nie dodałam go wczoraj,ale wróciłam do domu dopiero o 2.00(nad ranem). Co do następnego to może uda mi się dodać go jeszcze dziś,ale nie obiecuje.Za wszystkie wejścia i komentarze z góry dziękuję.
Loffciam Was Natka =3
Rozdział Bardzo Mi Się Podoba.
OdpowiedzUsuńZauważyłam Nawet, że pisanie opowiadań idzie Ci coraz lepiej. ;)
Rozdział Świetny jak zawsze!!! Czemu wprowadziłaś postać Dereka??? Tylko niech on się nie zakocha w Ally!!! Dziękuję że dodałaś dzisiaj dwa rozdziały!!!
OdpowiedzUsuń