czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 12

Ciąg dalszy.
-Kto to.-powiedziałam grubym głosem.
-emm...Ally?
-Tak zgadłeś.Ale skąd wiedziałeś,że to ja?
-Bo ciebie nie da się nie rozpoznać.
-Ooooo jesteś słodki. 
-Wiem.Napisałaś już piosenkę na sobotni koncert?
-O kurcze zapomniałam,ale mogę poszperać w moim starym zeszycie z piosenkami,a akurat go mam przy sobie.-wyciągnęłam zeszyt z torebki i z Austinem zaczęliśmy w 'grzebać'. Przy pierwszej piosence blondyn się zatrzymał. Powiedział,że jest świetna i chce ją zaśpiewać.Nazywała się Double Take.Jak była godzina 16.45 to Trish i Dez raczyli się zjawić.
 
-Oooooo jak wy słodko razem wyglądacie.-powiedzieli jednocześnie,a Austin się zaczerwienił.
-Ooooo dzięki.Wy też.-powiedziałam i popatrzyłam na nich groźnie.
-Dobra to idziemy do tego kina bo za 25minut zaczyna się seans.-oznajmił Austin.
-Jasne.-odpowiedzieliśmy mu chórkiem.W kinie wybraliśmy jakąś komedie romantyczną.Usiedliśmy tak:Austin,ja,Trish,a obok niej Dez.W czasie seansu czarnowłosa i rudzielec zaczęli się do siebie przytulać,więc szturchnęłam blondyna łokciem i kazałam popatrzeć na parę siedzącą obok nas.Oboje byliśmy zdziwieni tym co zobaczyliśmy.PO skończeniu  się filmu postanowiliśmy z nimi porozmawiać.
-Emm...to wy...jesteście...razem?-jąkaliśmy się jednocześnie.
-Tak.-popatrzyli na siebie z uśmiechem i powiedzieli.
-Od kiedy?-zapytałam.
-Od wczoraj-oznajmiła Trish.
-To gratulacje.-przytuliłam ich.Później poszliśmy do kafejki.Tam opowiedziałam im moją rozmowę z Zackiem.
-I co mam zrobić?Mam do niego wrócić czy nie?
-Idź za głosem swojego serca.-powiedział Dez.
-Tylko,że ono nic mi nie mówi,ale dzięki Dez.Pa ja już muszę lecieć.
Widzimy się jutro w szkole.Prędko pobiegłam do domu.Jak strzała  wbiegłam do pokoju.Dez uświadomił mi jedno... przecież ja Zacka wciąż kocham.Usiadłam przy pianinie i zaczęłam pisać piosenkę.Wymyśliłam cudowny plan.Austin chciał żebym z nim zaśpiewała.To zaśpiewam w sobotę na koncercie piosenkę dla Zacka w niej dane jest co chce mu powiedzieć.Jutro powiem mu,że pozna  odpowiedź na jego pytanie w sobotę na koncercie.Ale najpierw muszę zapytać się Austina czy będę mogła zaśpiewać.Gdy skończyłam pisać piosenkę poszłam się wykąpać.Jak się odświeżyłam była godzina 21.00.Poszłam jeszcze do mamy i powiedziałam,że jestem już półtorej godziny w domu.Zmęczona poszłam spać.Śnili mi się Dez i Trish jak są małżeństwem i mają trójkę dzieci.Heh dziwny sen to chyba mój najdziwniejszy.
Ze snu wybudził mnie budzik.Jak ja go nie znoszę!No niestety,ale trzeba wstawać do szkoły,a szczególnie dziś bo muszę wtajemniczyć moich przyjaciół w plan.A Zacka poprosić żeby przyszedł w sobotę na koncert do centrum handlowego.Niechętne wstałam z łóżka i poszłam na śniadanie.Następnie poczłapałam do łazienki.Tam umyłam zęby,pomalowałam się,poczesałam włosy i ubrałam się w to:   
Gotowa zeszłam na dół.Pożegnałam się z moją rodzinką i wyszłam.Jak zwykle poszłam poi Trish.Byli już tam Austin i Dez.
-Cześć wszystkim!
-Cześć Ally!-powiedzieliśmy i ruszyliśmy.W połowie drogi przypomniał mi się mój plan.Postanowiłam,więc zapytać się Autina.
-Austin?
-Tak Ally?
-Ty masz jutro ten koncert nie?
-No,a czemu pytasz?
-NO bo ja mam taki plan.Dzisiaj powiem Zackowi żeby przyszedł na jutrzejszy koncert bo tam pozna odpowiedź na swoje pytanie.A mianowicie chciałam się zapytać czy mogę jutro z tobą zaśpiewać?
-Ty żartujesz prawda?
                          Ciąg dalszy nastąpi.

________________________________________________
Hej.Sorki,że dodałam dopiero dzisiaj,ale wczoraj nie miałam czasu żeby dodać.Przepraszam,że taki krótki i następny postaram się dodać jutro jak wrócę z kółka wokalnego.Za wszystkie komentarze z góry dziękuję.

Loffciam was Natka =3  
 

wtorek, 28 maja 2013

Rozdział 11

Ciąg dalszy.
-Cześć Zack.
-Witaj Alluś.-chciał mnie przytulić,ale ja go odepchnęłam.
-Co jest?-zapytał.
-Nic,a co ma być?
-Ok.Przejdźmy do konkretów.Pewnie wiesz dlaczego chciałem żebyś tu przyszła?-przytaknęłam.
-Zaciągnąłem cię tu bo chciałem ci powiedzieć dlaczego wyjechałem do Los Angeles.Wyjechałem z Miami przez twojego tatę.
-Jak to przez mojego tatę?
-No bo on od początku nie akceptował naszego związku.Mówił żebym z tobą zerwał bo Jeszce jesteś za młoda na związek albo,że nie jestem odpowiednim chłopakiem dla ciebie,ale ja go nie słuchałem,więc poszedł do moich rodziców i powiedział żebyśmy się przeprowadzili do Los Angeles bo tam załatwił pracę mojemu ojcu.No i ten się zgodził.Wyjechaliśmy tak szybko,że nawet nie zdążyłem się z tobą pożegnać.A wróciłem tylko dlatego,że cię kocham.Długo musiałem błaga rodziców żebyśmy się tu znowu przeprowadzili.
-JA chyba zabiję mojego ojca!
-Nieee!Nic mu nie mów,że wiesz o tym.Proszę.
-No dobra.
-Chciałem jeszcze zapytać czy wrócisz do mnie?
-Yyymmm...daj mi to przemyśleć.
-Ok.Odprowadzić cię do domu?
-Dzięki,ale przejdę się sama.
-Jak sobie chcesz,ale żebyś potem nie miała wyrzutów sumienia,że cię ktoś porwał.
-Nie będę miała na pewno.  -ruszyłam w drogę do domu.Weszłam do budynku i zastałam tam mamę i siostrę co mnie zdziwiło bo zawsze Em nie było o tej porze w domu.
-Cześć rodzinko!
-Cześć!
-Ally kochanie.Choć siadaj bo właśnie ci obiad nakładam.
-Ok.Już idę!Nie zgadniecie kogo dzisiaj spotkałam...Zacka!
-Tego Zacka co wyprowadził się do Los Angeles?-zapytała zdziwiona siostra.
-Tak tego.
-I co powiedział dlaczego się wyprowadził?
-Tak.Wyprowadził się przez tatę.
-Jak to przez tatę?!-zapytały jednocześnie.
-No bo...-zaczęłam opowiadać słowo w słowo co mi powiedział Zack.Gdy skończyłam Emma zaczęła:
-Było się można po nim tego spodziewać.Mi też tak kiedyś zrobił.
-Co to czemu mi nie powiedziałaś?-zapytała mama.
-I tak byś nie mogła nic zrobić!
-Dobra dosyć!-przerwałam to.
-Mamo mogę iść z Dezem,Trish i Austinem do kina?
-Jasne,ale najpóźniej masz wrócić o 21.00. 
-Oczywiście wrócę nawet szybciej.-zjadłam obiad i zadzwoniłam do Trish.
T:Słucham?
A:Hej Trish.Chcesz iść  do kina?
T-Jasne.
A-Jak chcesz to chłopaków też możesz wziąć.
T-To do zobaczenia.Papatki.
A-Papatki.
Była godzina 15.30,wiec postanowiłam się już przygotowywać. 
Ubrałam si w to-    
          Poprawiłam makijaż i wyprostowałam włosy.Była godzina 16.10 gdy wyszłam.Doszłam do parku o godzinie 16.30.Był tam tylko Austin.Podbiegłam do niego i korzystając z okazji,że mnie nie widział zasłoniłam mu oczy i kazałam zgadywać kto to.
                     Ciąg dalszy nastąpi.
___________________________________________________  
Sorki,że taki krótki.Następny postaram się dodać jutro,a teraz dobranoc.Za wszelkie komentarze z góry dzięki.

Loffciam was Natka =3 

rozdział 10 'Nizpodziewane odwiedziny'

 Ciąg dalszy
-No Ally opowiadaj jak tam randka z Dallem?-zapytała Trish
-Dobrze.
-Dobrze tylko tyle masz mi do powiedzenia?
-Tak,a jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Jak to tylko przyjaciółmi?-zapytała zawiedziona Trish.
-Ale przecież byłaś w nim taka zakochana.-powiedział Dez.
-Było minęło.Już go nie kocham.koniec kropka.
-No dobrze to twoje życie nie będziemy się wtrącać.-powiedziała czarnowłosa.
Gdy dotarliśmy wreszcie pod budynek szkoły przeżyłam szok.W naszej szkole był mój były chłopak co wyprowadził się do Los Angeles.'Czyżby wrócił?'-zadawałam sobie to pytanie.Nagle przypomniały mi się wszystkie chwile spędzone razem i chyba nadal go kocham.Szybko zaciągnęłam Trish na bok.
-Trish popatrz kto tam stoi.
-Jakiś zwykły koleś.Czyżby to była twoja nowa ofiara?
-Niee.Przypatrz się dobrze.
-O kurka wodna!To przecież Zack.
-Nareszcie się skapłaś kto to.
-A co on tu robi?
-Nie wiem może wrócił?A najgorsze jest to,że ja go chba nadal kocham.Co mam zrobić?
-Wiem jedno.Ty musisz z nim porozmawiać.Może ci powie dlaczego wyjechał?
-Masz rację,ale jak do niego podejść i co powiedzieć?
-yym...nie wiem.
-Mam pomysł.Niech sam do mnie podejdzie.
Ok.Jak tam chcesz.
-Dobra chodźmy już do chłopaków.
-Jestem za.
Nie zdążyłam nawet dobrze do nich dojść,a podbiegła do nas naczelna szkolnej gazetki-Madi.
-Cześć wszystkim!Mogę wam na chwilę porwać Ally?
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć a  blondynka pociągnęła mnie za sobą.Dziewczyna zaprowadziła mnie  na ganek dzie przebywają tylko popularni.
-A,więc Ally.Jesteście z Dallasem parą?
-Nie.Jesteśmy przyjaciółmi.
-Jak to tylko przyjaciółmi?
-Oboje stwierdziliśmy,że nie ma między nami tego przyciągania.
-Przecież byliście w sobie tacy zakochani?
-Tak wiem,ale jak spędziliśmy ze sobą więcej czasu to te uczucie wyparowało.
-To szkoda,że nie ma nowej super szkolnej pary.-westchnęła,a razem z nią  wszyscy tam obecni co mnie zdziwiło bo ci ludzie nigdy się mną nie przejmowali.Wstałam z ławki i czym prędzej pognałam do moich przyjaciół.Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcję.Pierwszą lekcją była godzina wychowawcza.Czyli gadanie przez wychowawcę coś o dobry wychowaniu albo o kulturze osobistej,nudaaa.Weszłam do sali i usiadłam w ostatniej ławce pod oknem z TRish.PO niecałych 5 minutach na naszej ławce pojawiła się sterta liścików na których pisało tak:
'A,więc jesteś wolna tak?Może wypadniemy gdzieś razem?'
albo tak:
'Podobno przeciwieństwa się przyciągają.Sprawdzimy to?'
Razem z Trish,Austinem i Dezem śmialiśmy się z tych liścików.Tylko z jednego się nie śmiałam.Był on od Zacka.
'Spotkajmy  się po lekcjach na boisku szkolnym.'-postanowiłam,że poczekam tam na niego.Może wyjaśni mi tą sprawę z przeprowadzką.Lekce minęły w miarę spokojnie pomijając to,że ciągły się cholernie długo.Gdy zadzwonił dzwonek to jako pierwsza wyszłam z sali.Wyjaśniłam moim przyjaciołom,że nie mogę z nimi wracać i czym prędzej pobiegłam na boisko.Tam czekał już na mnie Zack.

                            Ciąg dalszy nastąpi.

_______________________________________________
Sorkiiiii,że usunęłam ten rozdział,ale naprawdę to było niechcąco.No,ale taką już jestem ciamajdą.Mam szczęście,że zapamiętałam ten rozdział,ale chyba coś namąciłąm.

Loffciam was Natka =3
   

poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdiał 9 'A jednak przyjaźń?'

Dało się zauważyć,że Emma była zaskoczona moim pytaniem.
-yyy...emm...skont to wiesz?
-Widziałam was wczoraj w parku jak się mientusiliście się za drzewem.
-yyy...nie wiem co ci mam powiedzieć.
-Oczekuję tylko wiedzieć ile to przede mną ukrywałaś.
-3 tygodnie.
-Coo? Tak długo? Dlaczego mi nie powiedziałaś?Nie masz do mnie zaufania?
-Ally to nie tak.Ja mam do ciebie zaufanie tylko nie wiedziałam jak ci to mam powiedzieć.A powiedziałaś już mamie?
-Nie specjalnie skłamałam żeby cię nie wydać.
-Oooooo dziękuje ci siostrzyczko.Obiecuję,że teraz o wszystkim będę ci mówić.-przytuliłam się do siostry.
-No kochana już 17.35 lepiej już wyjdź bo się spóźnisz.
-Dzięki,że się mną tak przejmujesz,ale to nie jest moja pierwsza randka.
-Oj wiem,wiem,ale czas już wybił.-wykonałam rozkaz Emmy i zeszłam na dół.Pożegnałam się z mamą i wyszłam.Weszłam do parku i od razu zauważyłam Dallasa.
-Hej Alluś.
-Hej Dalluś.
-To co gotowa?
-Tak już od godziny.-poszliśmy do kina.w pewnym momencie Dallas złapał mnie za rękę,ale ja nie za dobrze się z tym czułam,więc zabrałam ją.Doszliśmy do kina i wybraliśmy jakąś komedie romantyczną.Po skończeniu się filmu udaliśmy się do jakieś restauracji.Zamówiliśmy sobie herbatę i jakieś dobre ciasto.Na samym końcu poszliśmy na spacer do parku.Tam powiedziałam mu co czuję.
-Dallas ta randka była cudowna,ale teraz czuję do ciebie tylko przyjaźń.Nie wiem dlaczego może przez to,że niema między nami tego magicznego przyciągania.
-Dokładnie czuję to samo tylko przyjaźń.Jeszcze nie dawno byłem w tobie zakochany po uszy,a dzisiaj czuję przyjaźń.
-No to co przyjaciele?-zapytałam.
-Przyjaciele.-odpowiedział pewny siebie,a później odprowadził mnie do domu.
-Wróciłam!
-I jak tam randka?-zapytały jednocześnie.
-Randka jak randka-normalna.
-Tylko normalna?Nie powiesz czegoś więcej?-zapytała Emma.
-Nie.Już przecież powiedziałam,że była normalna.  
-Już dobrze.A powiedz jesteście parą?
-Jesteśmy przyjaciółmi i nic więcej.Oboje uznaliśmy,że tak będzie lepiej.
-Jak to przyjaciółmi?Przecież byłaś w nim zakochana po uszy.
-Uznaliśmy,że między nami nie ma tego magicznego przyciągania.To dobranoc.
-Dobranoc.-poszłam się wykąpać.Odświeżona poszłam spać bo była już pierwsza w nocy,a jutro trzeba wstawać do szkoły.Momentalnie zasnęłam.Może dlatego,że byłam strasznie zmęczona?Ze snu wybudził mnie wredny dźwięk budzika.Nie wyspana zeszłam do kuchni.
-Dzień dobry wszystkim.-przywitałam się.
-Dzień dobry.-odpowiedziały jednocześnie.Mama podała mi śniadanie.Gdy zjadłam całe zmęczona poszłam do mojego pokoju.Jak co dzień umyłam zęby,pomalowałam się,wyprostowałam włosy.Później ubrałam się w to:
          Gotowa wyszłam  z domu,a na mojej ławce siedzieli już Trish,Dez i Austin.Przywitałam się z nimi,a czarnowłosa od razu zaczęła  się mnie o wszystko wypytywać.
                                 Ciąg dalszy nastąpi.

___________________________________________________
Dodałam dzisiaj bo miałam trochę wolnego czasu przed pójściem spać .Jutro też dodam nowy.Przepraszam,że taki krótki i mam nadzieję,że będzie się wam podobać.

Loffciam was Natka =3   

Rozdział 8 'Tajemnica'

Oczami Ally
Gdy się obudziłam to poszłam zjeść śniadanie.
-Hejka mamo.
-Cześć córeczko.Coś taka wesoła?
-No bo przecież dzisiaj jest moja randka z Dallasem.
-Zapomniałam. Miałam cię dzisiaj z Emmą zrobić na bóstwo.
- Ciekawe czy wam się uda.
-Oj ty nie znasz naszych możliwości.No dobra masz  córa masz śniadanie.Po zjedzeniu posiłku poszłam na górę się ogarnąć.Umyłam zęby,pomalowałam się,wyprostowałam włosy i ubrałam się w to: 
Gotowa zeszłam na dół.Pożegnałam się z mamą i siostrą i wyszłam.Jak zwykle poszłam po Trish i po chwili dołączyli do nas chłopcy.
-Ej Ally ty masz dzisiaj tą randkę z Dallasem co nie?-zapytał Dez.
-No,a czemu się pytasz?
-No bo cała szkoła gada,że Ally Dawson umówiła się z Dallasem.
-Że co?Ja nie lubię jak się o mnie mówi.
-Wszyscy widzą was jako nową super szkolną parę.-zatkało mnie.Pewnie rozmawialibyśmy jeszcze długo,ale nie wiadomo z kąt znaleźliśmy się przed szkołą.Weszliśmy do budynku,a wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć.Wtedy podszedł do mnie Dallas i dał mi buziaka w policzek.Ja stałam zdziwiona,Trish i  Dez zrobili dziwne miny i otworzyli szeroko buzie, a Austin zrobił się jakiś przygnębiony.Moi pozostali przyjaciele też to zauważyli i zaciągnęli blondyna na bok.
Oczami Austina
-Stary co cię ugryzło?-zapytał Dez.
-Powiem wam jak tego nikomu nie powiecie nawet Ally.
-Nie powiemy,a szczególnie Ally bo to chyba  o nią chodzi.
-Tak to prawda.
-A,więc spowiadaj się tu  nam i  teraz.-rozkazała Trish. 
-No bo ja zakochałem się w Ally.
-Ha wiedzieliśmy!-wykrzyknęli jednocześnie.
-Jak to wiedzieliście?Skąd?
-NO blondasku widać to po twoich oczach.-powiedziała Trish.
-Wy macie jakiś spisek z moją siostrą?
-Dobra chodźmy już bo Ally skończyła gadać z Dallasem.-poinformował Dez.Podeszliśmy do Ally.
-Coś się stało,że tak zwialiście na bok?-zapytała.
-Nie no co ty.Co się mogło stać?A jakby się stało to byśmy ci powiedzieli.-powiedzieli jednocześnie na jednym oddechu.
-Jakoś wam nie wierze,ale nie mam siły się z wami kłócić.-I tak by od nas nic nie wyciągnęła bo właśnie zadzwonił dzwonek na lekcję.Następne lekcje minęły spokojnie.
Oczami Ally
Moi przyjaciele przez cały dzień zachowywali się dziwnie,ale postanowiłam się tym nie przejmować.Wracając do domu przez moją głowę przeszła burza myśli np.'Dlaczego moi przyjaciele się tak dziwnie zachowywali?' albo 'Dlaczego próbują coś prze mną ukryć?'
Rozmyślałam tak aż doszłam do domu.Weszłam,a tam moja mama i siostra już na mnie czekały.
-Hej wam.
-Hejka.
-Choć córcia zjedz obiad i zrobimy cię na bóstwo.
-No dobrze,ale nie ma takiej potrzeby.On lubi mnie taką jaką jestem.
-Oj tam,Oj tam.-powiedziała moja siostra.
Po zjedzeniu obiadu wykonywałam ich polecenia.Pomalowały mnie,upięły moje włosy w taką fryzurę: i kazały ubrać w to:Jak już zrobiły mnie na 'bóstwo' to była godzina 17.10,wiec miałam jeszcze 40 minut,wię postanowiłam porozmawiać z Emmą o tym co wczoraj zobaczyłam w parku.Gdy mama wyszła z mojego pokoju to skorzystałam z okazji zaczęłam gadać z siostrą.
-Emma?
-Tak?
-Co cię łączy z Broudim i od kiedy?-postawiłam kawę na lawę.Brunetka zrobiła wielkie oczy i otworzyła szeroko buzie.
                             Ciąg dalszy nastąpi.

______________________________________________
Sorki,że taki nudny i przepraszam,że taki króciutki.Następny postaram się doda jutro,ale nie obiecuje.Za wszystkie komentarze z góry dziękuję.
Loffciam was Natka =3  
  

niedziela, 26 maja 2013

Rozdiał 7 'Kochasz ją?'

Postanowiłam,że wrócę już do domu i spróbuje się coś dowiedzieć na ten temat od mamy.Gdy wróciłam do domu była godzina 18.55.
-Hej mamo!Już wróciłam!
-Hej córeczko.Co tak wcześnie?
-To już nie można wrócić do domu wcześnie?
-Nie no źle mnie zrozumiałaś.Mówiłaś,że wrócisz o o 20.00.
-No dobra mniejsza o to.Emma już wróciła?
-Nie mówiła,że wróci około 22.00.
-Aha.
-A co widziałaś ją?
-Nie.-skłamałam bo nie mogłam wydać siostry.Ona by mi tego nie zrobiła.
-Dobrze kochanie.Choć zjedz kolacje.
-Ok.-wykonałam jej rozkaz.Po zjedzeniu poszłam się wykąpać.Gdy się już odświeżyłam  była 20.10.Nie chciało mi się spać,więc weszłam jeszcze na Facebooka.Miałam dwa nowe zaproszenia do listy znajomych.Było one od Dallasa i Austina.Bez chwili zastanowienia przyjęłam oby dwa zaproszenia.Akurat Dallas był dostępny.
D(Dallas):Hej.Nie umiem się doczekać jutrzejszej randki.
A(Ally):Ja też nie,a gdzie mnie zabierasz?
D:Nie mogę ci powiedzieć bo to niespodzianka.Przyjdź jutro do parku.Tam będę na ciebie czekał.
A:Aha.No dobrze przyjdę.
D:A powiedz szczerze podobam ci się?
A:Może tak moąe nie.Chcesz wiedzieć?Pobaw się w detektywa.
D:Bardo śmieszne.
A:I to jak.
D:A ja ci powiem.Podobasz mi się i wierzę,że możemy stworzyć zgrany duet.
A:Oooo jakie słodkie.Pa pa muszę kończyć i iść spać bo zaśpie do szkoły.
D:To pa buziaczki.
A:Buziaczki.
Wylogowałam się.Płożyłam się do łóżka,ale nie umiałam zasnąć.Cały czas było mi ciepło na serduchu bo myślałam o tym co mi napisał Dallas.Po długich rozmyśleniach w końcu zasnęłam.
Tym czasem u Austina jego oczami.
Z rodzinką wróciłem do domu.Pomogłem im wypakować parę rzeczy i wycieńczony padłem na kanapę w salonie.Dołączyła do mnie moja siostra Sara która już dawno skończyła się rozpakowywać.
-Co jest braciszku?Widzę,że coś cię trapi.
-Cooo?Nieprawda zdaje ci się.
-Oj nie ze mną te numery.Mnie nie da się oszukać.
-Och no dobra wygrałaś.
-A,więc o co chodzi?
-No bo się zakochałem.
-To powinieneś być szczęśliwy i powiedzieć tej szczęściarze co czujesz.
-Nie moge.
-Dlaczego?
-Bo to moja przyjaciółka.
-No i co z tego.Przyjaciele też mogą być raezm.
-Dlatego,że ona jest zakochana w kimś innym i na dodatek jutro idzie z nim na randkę.
-ooooooooo Bardo mi przykro,ale nie poddawaj się tak łatwo.Kochasz ją?
-Kocham.
-To walcz o nią.
-Masz racje siostra.Dzięki.
-Nie ma za co.
-ależ jest.-przytuliłem ją i poszedłem się wykąpać.Gotowy do spania wyszedłem z łazienki.Wszedłem jeszcze na Facebooka i zauważyłem,że Ally zaakceptowała moje zaproszenie.Wylogowałem się i poszedłem spać. 

____________________________________________
Powiem wam,ze pierwsze rozdziały będą nudne.Przepraszam,ze taki krótki.
Loffciam  was Natka    
     

sobota, 25 maja 2013

Rozdział 6 'Najlepsi przyjaciele zostają parą '

Gdy skończyły się lekcje to udałam się prosto do domu.Tam zastałam tylko mamę.Przywitałam się z moją rodzicielką i opowiedziałam jej o mojej jutrzejszej randce.Mama była ze mnie dumna i powiedziała,że razem z Emmą pomogą mi się jutro przygotować.Zjadłam obiad,poprawiłam makijaż.Spakowałem zeszyt z moimi piosenkami do torebki.
-Wychodzę i wrócę około godziny 20.00
-Dobrze uważaj na siebie.-wyszłam.Austin miał na mnie czekać w parku bo jeszcze nie wiedziałam gdzie on mieszka.od razu w oczy rzuciła mi się blond grzywa chłopaka.
-Hej blondasku.
-Hej Ally.
-To idziemy?
-No pewnie,że idziemy.
-Kiedy przylatuje twoja rodzina?
-O 18.00 londują.
-aha.Mam nadzieję,że zdążymy.
-Zdążymy,zdążymy.
Okazało się,że Austin mieszka 6 domków za mną.Weszliśmy do jego pokoju.Muszę przyznać,że jego poluj jest nieziemski.W samiusieńkim rogu stało czarne nowe pianino.Usiadłam na krzesełku i rozłożyłam nuty.
-Ally chcesz coś do picia?
-Nie dziękuje.
-Jak tam sobie chcesz.-powiedział i usiadł koło mnie.
Zaczęłam grać i śpiewać:
When you're on your own drowning alone and you need a rope that can pull you in someone will throw it.
Austin się dołączył:
And when you're afraid that you're gonna break and you need a way to feel strong again someone will  know it.
Refren zaśpiewaliśmy razem:
And ever when it hurst the most try to have a little hope that's somwone's gonna to be there when you don't when you don't.If you wanna cry I'll be your shoulder.If you wanna laugh I'll be your smile.If you wanna fly I will be your sky.Anything you need that's what I'll be.If you wanna climb I'll be your ladder.If you wanna run I'll be your road.If you wanna friend  dosen't matter when.Anything you need that's what I'll be.You can come to me.

Po zaśpiewaniu całej piosenki patrzyliśmy na siebie jak zahipnotyzowani.Tą ciszę przerwał Austin:
-Wow Ally to naprawdę piękna piosenka.Masz wielki talent nie tylko do pisania piosenek,ale do śpiewania również.Szkoda,że masz lęk przed sceną bo chciałbym żebyś ze mną zaśpiewała chociaż...może jednak ze mną zaśpiewasz?
-Austin...ja...ja nie mogę.Ja naprawdę się boję.Nie moge.Jeszcze nie jestem gotowa aby pokonać ten idjotyczny lęk.
-No dobrze,ale jak pokonasz swój strach o co bardzo będę się starał to zaśpiewasz ze mną?-zrobił minę małego szceniaczka.
-Ok.Obiecuje,że jak pokonam swój lęk to z tobą zaśpiewam.
-Trzymam cię za słowo.
-Jej już 17.40 za 20 minut ląduje twoja rodzina,a ja tez muszę już się zbierać.
-No,a ja muszę czym prędzej pędzić na lotnisko bo jak się spóźnię to będę miał niezłą awanturę.
-To papatki.Do jutra.
-Pa.-chłopak przytulił mnie mocno na pożegnanie.
Postanowiłam,że nie pójdę jeszcze do domu bo mam jeszcze 2 godziny i 10 minut,więc się gdzieś po szlajam.Gdy tak sobie chodziłam zauważyłam,że za jednym drzewem jest moja siostra z jakimś chłopakiem.Nie mogłam zobaczyć jego twarzy bo był do mnie obrócony plecami.w pewnym momencie zaczeli się całować.Jak skończyli złapali się za ręce i gdzieś poszli. Wtedy mogłam bardzo bardzo dobrze zobaczyć z kim chodzi moja siostra.Okazało się,że chodzi z...Broudim bratem Deza.Bardo mnie to zaszokowało bo przecież oni są albo byli najlepszymi przyjaciółmi,ale z drugiej strony bardzo się cieszę,że moja siostra ma chłopaka.Tylko dlaczego mi o nim nie powiedziała?   

 __________________________________________________
Bardo przepraszam,że taki krótki i,że tak długo nie dodawałam nowego.Postaram się to nadrobić.Jutro może dodam,ale tego nie jestem pewna.
Loffciam was Natka =3 
 

Notka

Przepraszam,że tak długo nie ma nowego rozdziału no,ale spróbujcie mnie zrozumieć.W tygodniu szkoła i zajęcia wokalne,w weekendy tance i chórek kościelny.Po prostu nie wrabiam.Next postaram się dodać  dzisiaj.
Loffciam was Natka =3      

niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 5 ''Propozycja''

Gdy się obudziłam zeszłam na do kuchni zjeść śniadanie.Po wykonanej czynności poszłam się ogarnąć.Umyłam zęby,pomalowałam się i wyprostowałam włosy i ubrałam się w to:







Wzięłam torbę i zeszłam na dół i pożegnałam się z mamą.Poszłam po Trish i razem ruszyłyśmy w drogę do szkoły.Po pewnym czasie dołączyli do nas Austin i Dez.Przypomniałam sobie wczorajszą rozmowę z blondynem.Postanowiłam nasz plan wprowadzić w życie.
-Emm...ja i Austin wczoraj rozmawialiśmy i wpadliśmy na pewien plan.A mianowicie,że ja będę pisać piosenki,Austin będzie je śpiewał,Dez będzie kręcił filmiki i wrzucał je na stronki,a Trish będzie menadżerką.Co wy na to?Zgadzacie się?
-Pewnie,że tak.-odpowiedzieli jednocześnie.
-To super.Austin to dzisiaj po szkole pokaże ci te piosenki.
-Nawet nie muszę ich sprawdzać i tak wiem,że są świetne.
-A no właśnie Ally słyszałem,że twoi rodzice się rozwodzą.-powidział Dez.
-To prawda...A od kogo to słyszałeś?
-Ode mnie.Przepraszam Ally jeśli nie mogłam powiedzieć.
-Nie przepraszaj.Jestem ci za to wdzięczna.Nie miała bym siły opowiadać to po raz czwarty.-przytuliłam moją przyjaciółkę.
-A i co porozmawiałyście z  rodzicami?-zapytała czarnowłosa.
Tak.Wszystkoi już jest wyjaśnione.A i mam jeszcze jedną nowinę.
-Jaką?-zapytali jednocześnie moi towarzysze.
-Moja mama jest w ciąży.
-To gratulacje!-krzyknęli chórkiem.
-Fajnie nie?Tak strasznie się ciesze,że moja rodzina się powiększy.
-A kiedy się ma urodzić dzidziuś?-zapytała Trish.
-We wrześniu bo mama jest w 2 miesiącu.A co do rozwodu to będzie za dwa miesiące.Mój tata się już wyprowadził i powiedział,że będzie pomagał przy dziecku.Ja i Emma też będziemy pomagać.
-Jej Ally nigdy bym się tego nie spodziewała,że będziesz mieć młodsze rodzeństwo.
-Ja prawdzie mówiąc też nie.No,ale przecież żyje się dalej.
 -Ally to gdzie się odbędzie wieczorem ta próba?I o której?-zapytał Austin.
-Emmm... może o 16.00 u mnie w domu albo u ciebie jeśli masz pianino.
-No to u mnie o 16.00
-Ok.
Gdy tak rozmawialiśmy nie wiadomo z kąt wyłoniła się przed nami szkoła.weszliśmy do niej i poszukaliśmy szafki Austina.Okazało się,że znajduje ona koła mojej.
Wyjęliśmy potrzebne rzeczy na dany przedmiot i ruszyliśmy na korytarz,a tam stało się coś dziwnego...Dallas do mnie podszedł.
-Hej Ally.Moglibyśmy porozmawiać na osobności?
-yyyyyyyy...jasne.
-Ally czy chciała byś... yyyyyyyyy.-jąkał się.
-Czy chciała byś pójść ze mną na randkę?-zapytał nieśmiało.
-Jasne.A kiedy?
-Jutro o 18.00.
-Ok.Pasuje mi .To do zobaczenia.
Szybko pobiegłam do moich przyjaciół.
-Nie uwierzycie co się przed chwileczką stało!
-Dallas zaprosił cie na randkę?!-zapytał z nadzieją Dez.
-Tak skąd wiedziałeś?
-Ma się swoją intuicję.
 -Ally to fantastycznie!-krzyknęła Trish.
Austin się nic nie odzywał.Stał tylko ze spuszczoną głową.Zdziwiło mnie to.Po krótkiej chwil zadzwonił dzwonek na lekcję i musieliśmy skierować się do sali.Lekcje minęły w miarę spokojnie pomijając to,że nie umiałam się wo gule skupić  bo cały czas byłam myślami gdzieś daleko.
  
_____________________________________________
Hejo. Sorka,że nie dodałam wczoraj ,ale po prostu nie miałam czasu.Co do następnego to nie wiem kiedy będzie.

Loffcam was Natka :-) :3
 

piątek, 17 maja 2013

Rozdział 4 ''Trudna rozmowa i ciąża''

Przytulaliśmy się z Ally tak z 5 minut.Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy to brunetka powiedziała,że musi już wracać bo z siostrą umówiły si,że  wieczorem porozmawiają z rodzicami.Pożegnałem się z dziewczyną i poszedłem poszukać swojego domu.Po dłuższej chwili odnalazłem go.Zmęczony wszedłem do niego.Jak wybrałem już swój pokój to rozpakowałem walizki.Było już późno,więc postanowiłem się wykapać i zjeść kolacje.Zjadłem i zmęczony poszedłem spać.
Tym czasem u Ally.
Gdy weszłam do domu to zauważyłam rozzłoszczoną siostrę.
-Ally gdzie byłaś tak długo?Zapomniałaś,że miałyśmy porozmawiać z rodzicami?
-Przepraszam,ale przyleciał dziś przyjaciel Deza i szłyśmy z Trish po niego na lotnisko,a potem jeszcze udaliśmy się do Mini's.
-Dobra,dobra nie tłumacz się tak.Choć lepiej do rodziców.-poszłyśmy do rodziców którzy byli w salonie.
-Mamo,tato...-zaczęłam.
 -Tak?
-Musimy porozmawiać.
-My też tak sądzimy.
-No,więc tato dlaczego to zrobiłeś?Naprawde ci się znudziliśmy?
-Córeczki moje kochane.To nie tak.Po prostu z mamą już nam się nie układa.
-No dobra,a z kim będziemy mieszkać?-zapytała Emma.
-Będziecie mieszkać z mamą.Ja się stąd wyprowadzę.Będe was odwiedzał.
-Ale proszę nie przyprowadzaj tu tej kobiet.Ja jej nie chce znać.Chyba,że Emma chce?
-Chyba żartujesz. Nie chce znać tej lafiryndy.
-Ej tylko nie takim tonem moja panno.Nie nazywaj jej tak.
-Tak bo co mi zrobisz?Mam 18 lat!
-Przestańcie już!-ryknęłam.
-Kiedy jest ta rozprawa rozwodowa?-zapyrtałam.
-Za dwa tygodnie.Udało się to nam szybko załatwić.Pozew złożyłam już miesiąc temu.I jest jeszcze coś co chciałam wam powiedzieć...Ja...No bo ja...Jestem w ciąży!
-Że co?! 
-Tak jestem w ciąży,a dokładnie w 2 miesiącu.
Byliśmy zaszokowani tym co mama powiedziała,ale w głębi duszy bardzo się cieszyliśmy.
-To my nie możemy wziąć rozwodu.-powiedział smutny tata.
-Ależ możemy.Poradzę sobie.
-To prawda ja ci pomogę-powiedziałam.
-Dziękuje córeczko.
-Ja też ci pomogę-powiedziała Emma.  
-Naprawdę wam dziękuje.
-Nie ma za co.
-Ja ci też będę pomagał.
Rozmawialiśmy tak jeszcze chwilę.O 21.50 położyłam się spać.Nie umiałam zasnąć cały czas rozmyślałam nad tym głupim dniem co namieszał w moim życiu.

 _____________________________________________
Sorki,że taki krótki i nudny,ale te pierwsze rozdziały będą takie nudnawe.Jeszce raz przepraszam za wszystkie błędy. 
Co do następnego rozdziału to postaram się dodać jutro.(Komentować można anonimowo).
 Loffciam was.Natka :-)  :3  

 
 

czwartek, 16 maja 2013

Roździał 3 ''Nowa znajomość''

-Hej dziewczyny.-przywitał się Dez.
-Hej Dez.-przytuliłyśmy się do rudzielca.
Zanim się obejrzeliśmy samolot już wylądował,a z niego wyszedł przystojny blondyn o brązowych oczach.Dez od razu do niego pobiegł i zaczął rozmowę .
Oczami Austina :-)
Wyszedłem z samolotu i w oczy rzuciła mi się ruda czupryna Deza i dwie dziewczyny.Jedna z nich od pierwszego wejrzenia wpadła mi w oko. Miała proste brązowe włosy  z blond pasemkiem,piękne hipnotyzujące oczy,śliczne usta i długie nogi.Moje rozmyślenia przerwał Dez,który jako pierwszy do mnie podbiegł.
-Hej stary!
-Siemanko Dez!
-Jak ja cię dawno nie widziałem.
-Ehem...Dez.-powiedziała dziewczyna o której przed chwilą myślałem.
No właśnie Dez przedstawiłbyś nam swojego kumpla.-powiedziała druga dziewczyna.
-A no tak gdzie moje maniery Austin to Ally.Ally to Austin.
-Miło mi.-z uśmiechem podała mi rękę Ally.
-A to Trish.-ona też podała mi rękę.Gdy już wszyscy się poznaliśmy to poszliśmy do jakiejś knajpy.Jak doszliśmy do restauracji to  Ally zapytała:
-Gdzie są twoi rodzice?Jeśli można wiedzieć.
-Przylatują dopiero jutro z moim rodzeństwem.
-To czemu ty tu jesteś dzisiaj jak twoja rodzina przylatuje dopiero jutro?
-Bo nie umiałem się doczekać i rodzice pozwolili mi przyleci dzisiaj,żeby jutro mogłem iść do szkoły.
-Aha.Wiesz już do jakiej klasy będziesz chodził?
-Prawdopodobnie do waszej.
-Oooo to fajnie.
-Nom.JA też się ciesze w końcu tylko was znam  w tym mieście.
-Ej słuchajcie ja muszę już lecieć bo o 19.30 mam być w domu.-powiedziała Trish.
-Ok to pa Trish.-powiedzieliśmy chórem.
-No ja tez muszę się zbierać pa.-oznajmił Dez.
-Oki doki.-powiedziałem.
-Papatki.-pożegnała go Ally.
-To zostaliśmy sami.Może powiesz mi coś o sobie?-spytałem.  
-Dobrze.A co chcesz konkretnie wiedzieć?
-Wszystko.
-Ok.No to nazywam się Allyson Dawson tydzień temu skończyłam 15 lat.Chodzę do 2 klasy gimnazjum.Mam starszą siostrę Emme co ma 18 lat.Moi rodzice się rozwodzą.Interesuje się głównie muzyką.Śpiewam,gram na różnych instrumentach i piszę piosenki.
-Wow.Masz takie same zainteresowania jak ja tylko,że ja nie umiem pisać piosenek.I naprawdę przykro mi z powodu,że twoi rodzice się rozwodzą.
-A i jeszcze mam paniczny lęk przed sceną.
-Dlaczego?
-Austin jak będę gotowa to ci powiem.Zdradzę ci tylko,że nawet Trish nie wie czego się tak boje w występowaniu przed ludźmi.
-Ok.Nie chcesz to nie mów.
-To teraz ty powiedz mi coś o sobie.
-No dobrze.Nazywam się Austin Moon miesiąc temu skończyłem 15 lat i też chodzę do 2 klasy gimnazjum.Mam trójkę rodzeństwa w tym dwie siostry i jednego brata.Starsza siostra nazywa się Sara i ma 18 lat,młodsza siostra ma trzy latka i nazywa się Rachel(czy.Rakel), a brat ma na imię Cody i ma 19 lat.Interesuje się tak jak ty muzyką.Bardzo bym chciał być piosenkarzem,ale tak jak wspomniałem nie umiem pisać piosenek. 
-Oooo ja ci mogę napisać piosenki bo tak jak wcześniej wspomniałam pisze piosenki i mogę ci je jutro pokazać.
-Naprawdę zrobisz to dla mnie?
-Tak, a przy okazji Dez może cię kamerować na koncertach i wrzucać te filmik na jakieś stronki,a Trish może być menadżerką.
-Stoi.-Przytuliliśmy się.Powiem wam,że wtedy czułem się świetnie.Miałem motylki w brzuchu.Chyba się zakochałem. Co ja teraz zrobię? Przecież Ally to moja przyjaciółka

 ____________________________________________________________________________
Mam nadzieje,że się podoba.Przepraszam za jakiekolwiek błędy i sorki,że taki krótki.Następny postaram się dodać jutro.
Loffciam was Natka ;-)  :3