wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 28

Ciąg dalszy(Oczami Ally)
Te trzy dni które byłam w śpiączce dały mi dużo do myślenia.Próba samobójcza była szaleństwem z mojej strony.Przeze mnie mama i Emma musiały wrócić tydzień szybciej.Spojrzałam na moją pociętą rękę.Wszystkie wspomnienia z nią związane wraz z bólem wróciły.Zleciało mi parę łez.W tej samej chwili przyszła do mnie pielęgniarka.
-Dzień dobry.-przywitała się.
-Dzień dobry.-odpowiedziałam.
-Czemu płaczesz?-Zapytała z troską siadając obok mnie.
-Bo wszystkie wspomnienia i ból które zmusiły mnie do próby samobójczej wróciły.
-Biedactwo.Bardzo mi przykro.-posprawdzała coś jeszcze na jakiś monitorach i wyszła.
Oczami Austina
Wstałem wyspany i wesoły.Zszedłem na dół aby zjeść śniadanie.
-Cześć wszystkim.-przywitałem się z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Cześć.-powiedzieli zdziwieni i popatrzyli na mnie dziwnie.
-No co tak się na mnie patrzycie?Mam coś na twarzy?
-Nie.Po prostu zmarła ci przyjaciółka,a ty zamiast smutny to wesoły łazisz.-zdziwiła się Sara.
-Ally wcale nie umarła.
-Jak to?-zapytali wszyscy.
-No normalnie.Wybudziła się wczoraj.
-No czemu nic wczoraj nie powiedziałeś?-zapytał Cody.
-Bo byłem zmęczony i poszedłem spać.Dobra lecę się trochę ogarnąć,a później idę powiedzieć Trish, Dezowi,pani Sally i Emmie,że Ally żyje.
-To ty im jeszcze tego nie powiedziałeś?Rodzinie powinieneś powiedzieć najpierw.-oburzyła się mama.
-Dobra idę już się ogarnąć bo jak wszystkich poinformuje to mam zamiar odwiedzić Ally.
-No dobrze kochasiu.-zaśmiał się tata.Pobiegłem szybko do łazienki umyć zęby,ubrać się i poczesał włosy.Zadzwoniłem do Deza i Trish żeby spotkaliśmy się o 11.00 przy fontannie.Zgodzili się.Gdy dotarłem na miejsce Trish i Dez już tam byli.
-Coś ty taki wesoły?Ally umarła,a ty się cały czas śmiejesz.-oburzyła się Trish.
-No właśnie stary nie poznaję cie.-powiedział Dez.
-Spotkałem się z wami,żeby wam powiedzieć,że Ally żyje.
-Co?!-wykrzyknęli oboje.
-No Ally żyje.Chodzcie do jej matki i siostry trzeba im powiedzieć.
-To ty im jeszcze tego nie powiedziałeś?-zapytał Dez.
-No nie.-poszliśmy do domu Ally.Powiedziałem im wszystko co wiedziałem i już po chwili cała nasza piątka pognała do szpitala w którym znajdowała się Ally.
-Ally!-wszyscy krzyknęli i z calych sił przytulili dziewczynę.
-No już dobrze bo mnie udusicie.
-Ally tak strasznie się cieszę,że się wybudziłaś.-powiedziała Emma. 
-Ja też.-odpowiedziała szatynka.Gadaliśmy tak aż do wieczora aż skończyła się pora odwiedzin i każdy musiał wracać do swoich domów.Jutro Ally wychodzi z tego przeklętego szpitala.Przyjdę po nią z samego rana.Będę się starał spędzać z szatynką więcej czasu.Tak może za tydzień postaram się jej wyznać moje uczucia.Ciekawe czy Ally tez czuje do mnie to ca ja do niej.Po przebraniu się w piżamę i umyciu zębów poszedłem spać.Pewnie każdy się domyśla,że śniła mi się Ally,a tak dokładniej to ja i Ally byliśmy małżeństwem i mieliśmy dwójkę dzieci chłopczyka i dziewczynkę.Uświadomiłem sobie właśnie,że przeżyłem już miłość od pierwszego wejrzenia.Tą miłością jest moja kochana Ally.
                             Ciąg dalszy nastąpi.
________________________________________________
Witam was.Na samym początku chciałam was przeprosić,że wczoraj nie dodałam nexta.Wyjaśnię wam dlaczego.Wczoraj nie miałam pomysłu jak zakończyć ten rozdział,a dzisiaj skręciłam sobie kostkę =( Wspaniałe wakacje nie?Następny rozdział postaram się wstawić jutro.Za wszystkie wejścia i komentarze z góry dziękuje.
Loffciam Was Natka =3         

4 komentarze:

  1. Oj biedactwo..."fajne" wakacje...naprawdę, ze skręconą kostką... :|
    Co do rozdziału jest świetny :3 Czekam na kolejny ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział wspaniały!!! Cudowny!!! Świetny!!! Końcówka najlepsza i mega mega słodka!!! Jesteś super!!! Kocham tego bloga!!! Też skręciłam sobie kostkę tyle że w piątek. Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia kochana!!! Czekam z niecierpliwością na next!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam na next !! <3333. kocham twojego bloga !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny rozdzial <3
    Z niecierpliwoscia czekam na next
    Zycze Ci powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie porządną krytykę, bo pozwala mi ona dostrzec, co zmienić.
Ale jeśli masz zamiar hejtować, zrezygnuj, ponieważ tylko stracisz czas. Hejty i wszystkich hejterów mam głęboko w d***e.

"Zawsze byli i zawsze będą tacy, którzy nienawidzą." -T.G.