piątek, 3 stycznia 2014

Rozdział 43 "Zrobię wszystko żeby ją odzyskać choćbym nawet musiał stanąć na głowie'

Gdy Austin wraz z Dez'em i Trish weszli do sali to miałam mieszane uczucia.Nie wiem co wtedy czułam.Może strach, może szczęście,może złość,a może nawet wszystko naraz?
Czułam strach przez to,że bałam się,że znowu będę przez nich cierpieć.Nadal doskonale pamiętam jak mnie i Bailey zostawili trzy miesiące temu.Czułam szczęście dlatego,że gdzieś głęboko w moim sercu miałam nadzieję,że wszystko będzie jak dawniej.Gdzieś w głębi mnie pragnęłam tego no bo przecież aby być szczęśliwym trzeba pragnąć.Czułam złość przez to,że najpierw wyjechali,zostawili mnie,a potem wracają z podkulonym ogonem i myślą sobie,że ja tak po prostu do nich wrócę.Lecz się mylą i to nie wiedzą jak bardzo.Za dużo się przez nich wycierpiałam i nie dam im się znowu oszukać.Już nie jestem tą samą naiwną i niewinną małą Ally.Po głowie krążyła mi wciąż jedna myśl,a mianowicie : "Dlaczego wrócili? Czyżby uderzyło do nich sumienie?" Teraz tak łatwo już im nie zaufam.Przez to,że oni postanowili wrócić to ja teraz nie mogę się skupić na lekcjach.Z moich rozmyśleń wyrwało mnie głośne wejście nauczycielki do sali.
-Dzień dobry dzieci.-powiedziała nie zbyt miło.Chyba nie była dzisiaj w humorze.
-Dzień dobry.-odpowiedzieliśmy jej tak samo chłodno,
ponieważ nikt nie cieszył się z dzisiejszej kartkówki 
z układu pokarmowego.
-Chciałabym wam przedstawić nowych uczniów naszej szkoły.Proszę żeby wstały następujące osoby: Austin Moon,Dezmond Worthy i Patricia De La Rosa.-teraz już miałam pewność,że to oni.
-Proszę bądźcie dla nich mili.Sprawy zapoznawcze będziecie wykonywać na godzinie wychowawczej,a teraz możecie już usiąść.-reszta lekcji minęła w miarę spokojnie.Ciekawe czy moi "przyjaciele" mnie rozpoznali?  Mam nadzieję,że nie.Oni przez resztę dnia się na mnie cały czas gapili i miałam wrażenie,że mnie śledzą.Gdy tylko popatrzyłam się na Austina to serce zaczynało mi mocniej bić.Czyżbym znowu zaczęła go kochać ? A możne nigdy nie przestałam? Z rozmyśleń wyrwał mnie Jack,który oznajmił mi,że on i nasz "banda" idzie po szkole napaść na jakiś mały sklep.Ja miałam iść z nimi,ale na szczęście wymigałam się od tego  szlabanem.Szybko pobiegłam do domu i wleciałam do mojego pokoju jak strzała.Źle się czułam z tym,że ich okłamałam,ale ja nie potrafię okraść żądnego sklepu bo przecież to przestępstwo.Ja taka nie jestem,ja nie jestem przestępcą.Nie mogłabym komuś wyrządzić taką krzywdę.
Z perspektywy Austina :D 
Dziwnie się czułem jak przyjechaliśmy z powrotem do Miami. Wszystkie wspomnienia związane z tym miastem wróciły. Przypomniało mi się jak pierwszy raz przyjechałem do tego mniasta jak poznałem Ally i Trish.Jak zakochałem się w miłości mojego życia (Ally). Jak pierwszy raz ją pocałowałem i gdy musiałem z nią zerwać,i gdy zostawialiśmy tu Ally i Bailey.Dziwi mnie to,że przez cały dzień nie spotkałem ich nigdzie.One tak po prostu nie opuściłyby dnia szkoły.Musiało się coś stać no bo raczej nie zmieniły by się tak bardzo w trzy miesiące.
Wydawało mi się dzisiaj,że u mnie w klasie jest Ally,ale to raczej nie była ona bo ta dziewczyna była cała ubrana na czarno,miała mocny makijaż i co najważniejsze siedziała obok Jack'a,a potem chodziła z nim za rękę i całowała się z nim.Jeszce w szkole postanowiłem,że zapytam się mojej wszystkowiedzącej siostry Sary co wie na temat Ally.Po szkole poszedłem prosto do domu.
-Sarah jest w domu ? -zapytałem moją matkę.
-Tak jest u siebie w pokoju.A coś się stało? 
-Nie nic.-powiedziałem i ruszyłem w stronę pokoju siostry.Zapukałem i po usłyszeniu pozwolenia wszedłem do jej pokoju.
-Hej siostra.
-Hej brat. Co chcesz? 
-Czy ja zaraz muszę coś chcieć ? 
-Wiesz znam cię już prawie 17 lat,a poza tym ty zawsze coś chcesz i nie zaprzeczaj.
-No dobra.Co wiesz na temat Allyson Dawson ? 
-Ale co chcesz wiedzieć ? 
-Wszystko co się z nią działo przez ostatnie trzy miesiące.
-No to zaczniemy od początku czyli od waszego wyjazdu z Miami....-i zaczęła opowiadać mi wszystko ze szczegółami.
-Ale jak to Bailey wyjechała ? -przerwałem siostrze.
-No normalnie.Ojciec Ally chciał zamieszkać ze swoją nową żoną,pasierbicą i synem z dala od reszty swojej rodziny.
-A wiesz może czy Ally chodzi z Jackiem? 
-Nie wiem,ale z tego co wiem to są najlepszymi przyjaciółmi,ale to się mogło zmienić.A co ? 
-No bo dzisiaj widziałem Jack'a jak całował się z jakąś laską podobną do Ally.
-Wiesz...on całuje co godzinę z inną dziewczyną.
-Ale on chodził z nią cały czas trzymając ją rękę,a tak w ogóle to mogłabyś mi pokazać jej aktualne zdjęcie ? 
-Jasne,że tak.-powiedziała i zaczęła szperać w telefonie.
Po krótkiej chwili pokazała mi jej zdjęcie.Teraz już miałem pewność,że ta dziewczyna z którą całował się Jack to Ally.
Przeze mnie,Trish i Deza Ally stacza się na dno. Nie powinnyśmy jej zostawiać i to na dodatek w tedy kiedy ona nas najbardziej potrzebowała.
-To ta dziewczyna z którą całował się Jack.-powiedziałem po chwili.
-Hmm...spróbuje się coś o tym dowiedzieć.
-Dzięki siostra.Bardzo mi pomogłaś.-przytuliłem Sare.
-Nie ma za co braciszku. W końcu od czego się ma starsze siostry? -po niecałych trzech minutach wyszedłem z jej pokoju.Teraz mam tylko jedno postanowienie: Muszę odzyskać moją Ally. Zrobię wszystko żeby ją odzyskać choćbym nawet musiał stanąć na głowie.Postanowiłem zadzwonić do moich przyjaciół i powiedzieć im która dziewczyna to nasza Ally i eyjaśnić im całą sprawę a Bailey. Ostatnio bardzo je zaniedbaliśmy.Przez ten czas nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem,ale to nie dlatego,że nie chcieliśmy tylko po prostu nie mieliśmy jak.Za każdym razem gdy do niej dzwoniliśmy to ona nie odbierała.Konta społecznościowe też usuneła.
Bardzo za nią tęskniliśmy.Ciekawe czy ona też?
___________________________________________________
 Witam moje kochane czytelniczki.Rozdział trochę dłuższy niż zwykle,ale to dlatego,że dzisiaj jakoś dziwnie jestem szczęśliwa.Mam nadzieję,że mimo,że tak długo nie dodawałam rozdziałów to nadal będziecie czytać mojego bloga.Co do następnego rozdziału to może się pojawić 05.01.2014r. albo nawet jutro.Za każdy komentarz z góry dziękuję bo one na prawdę mnie motywują do dalszego pisania.
No to do napisania :D 
Natka =3

7 komentarzy:

  1. Super. Mam nadzieję że Austin odzyska Ally. <3
    Masz wielki Talent dziewczyno. ;)
    <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super.Akcja się rozwija.Dawaj next!

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER!!!
    Mam nadzieje,że Auslly powróci..
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bomba! Niech oni znowu będą razem... :]

    OdpowiedzUsuń
  5. mam taka nadzieje jak poprzednie osoby ... i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  6. wiedzialam , że nas nie zostawisz , byłam pewna :3 kochana czekam na next <3 rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, dawaj nexta!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie porządną krytykę, bo pozwala mi ona dostrzec, co zmienić.
Ale jeśli masz zamiar hejtować, zrezygnuj, ponieważ tylko stracisz czas. Hejty i wszystkich hejterów mam głęboko w d***e.

"Zawsze byli i zawsze będą tacy, którzy nienawidzą." -T.G.